Poznaj nowego ortopedę LASERMED!

Maria Dmowska: Dzień dobry Panie Doktorze! Cieszę się, że udało znaleźć się chwilę – nasi pacjenci chętnie dowiedzą się o Panu czegoś więcej. Możemy zaczynać?

Adam Zawojski: Dzień dobry, również się cieszę, że pacjenci będą mogli mnie lepiej poznać. Pewnie, możemy przejść do pytań.

M.D: To przejdźmy zatem do początków: skąd pomysł na bycie lekarzem?

A.Z: Chciałem być lekarzem od dziecka, odkąd tylko pamiętam. Ta myśl przyszła już do mnie w  szkole podstawowej. Nie wiem dokładnie, skąd to się wzięło, trzeba byłoby zapytać rodziców, ale było to moim celem życiowym. Do tego zawsze lubiłem zajęcia manualne i majsterkowanie, więc z tych dwóch rzeczy wyszło, że zostałem ortopedą 🙂 Najpierw chciałem być chirurgiem, ale potem pojawiła się ortopedia. 

M.D: A co najbardziej lubi Pan w swojej pracy?

A.Z: Myślę, że najbardziej lubię tę zmianę, którą mogę obserwować, kiedy przychodzi pacjent chory, z jakimiś dysfunkcjami narządu ruchu, a w krótkim czasie po operacji jego problemy potrafią zniknąć. To jest naprawdę fajna rzecz, że wystarczy zoperować, coś wymienić, czasem coś naprawić, a daje to spektakularną różnicę w stanie zdrowie pacjenta. Są pacjenci, którzy z powodu bólu jeżdżą na wózku inwalidzkim, a po wymianie stawu w niedługim czasie są w stanie chodzić. Dla mnie jest to naprawdę niezwykłe uczucie.

M.D: Czy od początku studiów myślał Pan o ortopedii? Kiedy podjął Pan decyzję o wyborze tej specjalizacji?

A.Z: Pomysł rodził się już pod koniec studiów, ale upewniłem się w trakcie stażu. Mogłem wtedy być na rożnych oddziałach i ten rodzaj chirurgii przypadł mi najbardziej do gustu. 

M.D: Jaka dziedzina ortopedii jest Pana ulubioną?

A.Z: Z uwagi na specyfikę Szpitala, w którym na co dzień pracuję i czym się głównie zajmuję to endoprotezoplastyka pierwotna i rewizyjna dużych stawów. To lubię i dobrze się w tym czuję.

M.D: A co w wolnym czasie? Nie ukrywam, że my w klinice – ze względu na to, że znajdujemy się na Podhalu – uwielbiamy jazdę na nartach. A jak to wygląda u Pana?

A.Z: Ja na nartach niestety nie jeżdżę, ale za to na snowboardzie jak najbardziej. Staram się, żeby ten zimowy czas spędzać aktywnie. Poza tym uwielbiam jazdę na motocyklu, jeżdżę nie tylko lokalnie, ale również w dalsze trasy. Wakacje na motocyklu – jak najbardziej!  Mam już zjeżdzoną m.in Europę Południową czy Alpy.

Panie Doktorze, bardzo dziękuję za rozmowę! Do zobaczenia w klinice.